niedziela, 19 maja 2019

1.10 Turniej cz.1

Nie minęło parę dni a Karolina zyskała jego zaufanie, i najwyraźniej spodobała mu się.  Alan zaczął do niej wypisywać, jakieś słodkie sms. Podobny układ jak ze mną tylko jeden warunek nikt z osób uczęszczającej do szkoły nie mógł wiedzieć o tej relacji, żeby nie było że nauczyciel i uczennica no wiadomo.

- A to szuja - Mruknęłam kiedy nawzajem czytaliśmy swoje sms

- Myśli, że może sobie z nami tak pogrywać, ale widzę że między wami to wielka miłość - Zaśmiała się czytając moje sms - Jak by za wszelką cenne chciał Cię przekonać do swoich uczyć

- Nie wie, że jesteśmy policjantkami tylko Ty bardziej mu ufasz ja jestem ta mniej ufna, więc bardziej się musi postarać - Zaśmiałam się

- To co za tydzień mamy turniej cieszysz się ?

- Z czego ma się cieszyć ? - Nagle w pokoju pojawił się Szymon

- No jak to za tydzień mamy wielki turniej i to w Rosji. Ciekawe jak on to wymyślił, ja podobno salsa i  te sprawy, a Ty Asieńko

- Walc, tango i  tak dalej - Momentalnie obie wybuchnęłyśmy śmiechem

- Turniej w Rosji i dopiero teraz mówicie, Aśka przecież nie tak się umawialiśmy - Reakcja Szymona nas zaskoczyła, spojrzałyśmy na siebie zdziwione.

- Ej no Szymon spokojnie, spotkanie z Jaskowską ma być pod koniec służby. Wszystko jest pod kontrolą. A co się tak martwisz o naszą Asia - Zaśmiała się Karolina, widać było że Szymon się lekko zakłopotał

- Martwię się o was, po prostu przeczuwał że ten cały Alan i jego kolega wróżą duże kłopoty

- A swoją drogą ciekawe, czy tylko my czy jeszcze ktoś jedzie na ten turniej ?

- Myślisz, że upatrzył sobie jeszcze kogoś ?

- Kojarzysz tą szatynkę ? Tą co ma indywidualne przed naszymi grupowymi

- Myślisz ?  - Zamyśliłam się chwilę, potrzebowałam chwili skupienia żeby zebrać myśli i poskładać wszystko do kupy.

- Ale no zobaczcie w sumie z tego co mówi to są 3 rundy. Równie dobrze może mieć na każda po jednej z nas. A z tego co słyszałaś to ten jego kuzyn brat czy kto to tam jest jedzie z nami bo coś musi tam załatwić. Przecież równie dobrze, on też może wyciągnąć jakieś dziewczyny pod pretekstem jakim kolwiek.

- Coraz bardziej mi to wygląda na handel kobietami. I tylko mam nadzieję, że się mylę i nie w tym celu co myślę - Zieliński zaczął chodzić po pokoju - A nikt nie zgłosił zaginięcia jakieś kobiety, nikt mi nie wmówi, że to jest taki ich pierwszy numer.

- Też w to wątpię, powiem Jackowi niech sprawdzi tylko tak dyskretnie. W końcu nikt nie może się dowiedzieć, że coś węszymy koło tego. - Dwie godziny później siedzieliśmy już u Pani komendant, przedstawiliśmy im wszystko co wiemy. W tym czasie Jacek dowiedział się czegoś o jednej z dziewczyn, wyjechała na turniej tym razem nie Rosja tylko Czechy. Podobno wygrała i została tam, zaczęła podróżować wysyłać jakieś listy każdy był krótki sms, telefony raz na jakiś czas. Poza telefonami, sms i tymi rozmowami nikt o niej nie słyszał.  Wszelkie informacje na jej temat były tylko na jednej stronie, poza nią były tam jeszcze 3 inne dziewczyny.

- Pani komendant ja uważam, że to niebezpieczne - Wtrącił się Białach

- Stu procentowo zgadzam się z Mikołajem. Z wszystkich informacji wynika, że to dobrze zorganizowana grupa. Mają wszystko zaplanowane, jak należy ten cały niby turniej strona internetowa dosłownie wszytsko. Tamta dziewczyna jest wychowywana tylko przez ojca starszy człowiek mało rozumie ten cały internetowy świat. Dwie z nich są sierotami, o trzeciej nic nie wiem

- Dobierają sobie tak partnerki do turnieju, żeby potem nie miał kto ich szukać. Sama mówiłaś że wypytywał się o Twoją rodzinę, upewniał się że nie masz nikogo bliskiego - Białach zwrócił się do Karoliny  - Według mnie powinniśmy przerwać to wszystko

- I znowu się zgadzam z Mikołajem

- No chyba oszaleliście, przepraszam bardzo wy myślicie że nie wiem co my czekamy na jakąś waszą zgodę ? Nie wiem jak Karolina, ale ja jestem już dużą dziewczynką i nikt nie będzie mi mówił co mam  robić - Tym razem Panowie zdecydowanie przegięli, zaczynali się zachowywać jak byśmy byli ich własnością. Reakcje Mikołaja potrafię jeszcze zrozumieć bo jest z Karoliną, ale Szymon ta jego reakcja.  - Przepraszam, ale spieszę się na trening - Niewiele myśląc wstałam i wyszłam, Karolina zrobiła tak samo. Jej trudny charakter przypominał mój więc w tej sprawie zgadzaliśmy się w 100%



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz