Kochani,
Specialnie dla was kolejna część opowiadania czekaliście trochę dłużej niż zwykle, ale to za sprawą finału ciężko mi było się pozbierać w środę po odcinku, w sumie dzięki szwagierce udało mi się napisać opowiadanie - na blogu szwagierek znajdziecie 10 sezon naszymi oczami, zaczynamy od parolu 05, https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/ - Szwagierka motywowała i się udało już 3 opowiadanie o Asi i Szymonie zostawicie po sobie jakiś ślad.
Kolejnego dnia rano obudziłam się w mieszkaniu Szymona, przeciągnęłam się na łóżku po czym wstałam. Zielińskiego nigdzie nie było, dopiero po chwili znalazłam kartkę na kuchennym stole
Specialnie dla was kolejna część opowiadania czekaliście trochę dłużej niż zwykle, ale to za sprawą finału ciężko mi było się pozbierać w środę po odcinku, w sumie dzięki szwagierce udało mi się napisać opowiadanie - na blogu szwagierek znajdziecie 10 sezon naszymi oczami, zaczynamy od parolu 05, https://pipopowidaaniapelnewrazen.blogspot.com/ - Szwagierka motywowała i się udało już 3 opowiadanie o Asi i Szymonie zostawicie po sobie jakiś ślad.
Kolejnego dnia rano obudziłam się w mieszkaniu Szymona, przeciągnęłam się na łóżku po czym wstałam. Zielińskiego nigdzie nie było, dopiero po chwili znalazłam kartkę na kuchennym stole
"Dzięki za wczoraj, poszedłem do szpitala do taty. Klucze masz w przedpokoju Do zobaczenia w pracy" No tak cały Zieliński nie obudził mnie tylko poszedł sam, spojrzałam na zegarek do rozpoczęcia służby zostały mi jeszcze 2 godziny, do domu nie miałam szans wrócić i na spokojnie się przygotować Szymon pewnie nie będzie się gniewał jak się rozgoszczę. Zrobiłam kawę do tego śniadanie, trochę ogarnęłam i wyszłam do pracy.
***
Na komendzie zjawiłem się chwilę przed odprawą ku mojemu zaskoczeniu Aśki nie było. Zdziwiło mnie co jak co, ale Zatońska była zawsze punktualna, miałem już ruszać na patrol kiedy do pokoju wpadł tata Asi
- Asia nie wróciła na noc - Zaczął jak tylko wszedł
- Dzień dobry - Zaśmiałem się na wstępie - Spokojnie, Asia wczoraj odwiozła mnie do domu i trochę się zagadaliśmy, co prawda już powinna być ale pewnie się spóźni - Uspokoiłem mężczyznę
- Miałem już złe przeczucia - Usiadł na krześle, naprzeciw mnie
- To już nie musi się Pan denerwować , pewnie zaspała czy nie może się odnależść u mnie w mieszkaniu
- To jak spała u Ciebie,a nie wiesz gdzie jest - Pan Franciszek ponownie zaczął Panikować
- Mój tata wczoraj trafił do szpitala, z samego rana pojechałem do niego. Nie chciałem już budzić Asi, także spokojnie
- No dobrze, to ja już pójdę bo pewnie jesteś zajęty - Mężczyzna pożegnał się ze mną i wyszedł, przyznam szczerzę sam zaczynałem się o nią martwić. Dzwoniłem do niej nie odbierała a służbę zaczęliśmy już 15 minut temu - Cholera Aśka odbierz - Mówiłem sam do siebie
- Porwali ! Porwali moją Asie ! - Wpadł niczym burza
- O czym Pan mówi ?
- Zobacz - Tata Zatońskiej pokazał mi sms ze zdjęciem " 100 tys., ale pożegnaj się z córunią. Żadnych psów " Do tego zdjęcie związanej Aśki
- Cholera - Chwyciłem jego telefon i wybiegłem z pokoju
- Jacek sprawdź ten numer Aśkę porwali - Niemal staranowałem Jaskowską, która akurat była u dyżurnego
- Pokaż - Wzięła ode mnie telefon - Jacek sprawdź numer, czyj to telefon ?
- Taty Asi, przyszedł na komendę bo się o nią martwił, uspokoiłem go a teraz - Byłem na siebie zły, nie powinienem jej samej zostawiać
- Wiesz skąd mogli ją porwać, gdzie możemy zacząć ?
- Ode mnie z mieszkania - Jaskowska z Jackiem momentalnie ze mnie spojrzeli - Wczoraj odwiozła mnie po szpitalu, wypiliśmy lampkę wina i zrobiło się późno więc zaczął bym od mojego mieszkania, a potem pewnie standardowa trasa na komendę - Nie było czasu na tłumaczenie, teraz najważniejsze było znalezienie Asi.
- Spróbuje go namierzyć, a Ty weź Białacha i jedźcie do Ciebie - Nie musiał powtarzać dwa razy, wybiegłem z pokoju poszukać Mikołaja.
Razem z Mikołajem i technikami przeszukaliśmy całe moje mieszkanie nie znaleźliśmy nic, sąsiedzi jak jeden mąż potwierdzili, że Aśka pare minut po 9 wyszła z mieszkania. Natomiast Jacek ustalił, że telefon z którego tata Asi dostał sms jest niezarejestrowany w sumie tego się spodziewałem, ostatnio logował się w Gdańsku wszystko wskazuje na to, że mają program do zaburzania sygnału, nie ma szans żeby w tak krótkim czasie znaleźli się, na drugim końcu Polski
- Cholera ! - Kopnąłem w oponę radiowozu
- Spokojnie znajdziemy ją - Białach starał się mnie pocieszyć
- Spokojnie, spokojnie. Ciekawe jak Ty był byś spokojny jak by to Karolinę porwali - Wypaliłem bez myślenia, zupełnie zapomniałem że 2 miesiące temu Rachwał porwali i Mikołaj 2 tygodnie odchodził od zmysłów - Stary przepraszam
- Spoko nic nie szkodzi. Odchodzisz od zmysłów to nic dziwnego - Poklepał mnie po ramieniu.
- Zobaczysz stary znajdziemy ją - Uśmiechnął się do niego
- Dzięki - Odparłem i ruszyłem wsiąść do radiowozu, Mikołaj zrobił to samo, cała drogę milczeliśmy, żaden z nas nie wiedział co powiedzieć, w milczeniu wróciliśmy na komendę
- Masz coś ? - Zapytałem na wstępnie wchodząc do pokoju Nowaka
- Nic, póki co nic - Odparł zrezygnowany - Telefon , milczy, brak czego kolwiek jakich kolwiek informacji
- A ojciec Asi nie wie, kto to może być ?
- Nie wiem, czeka na telefon póki co jest z Krzyśkiem, szukają jakiś informacji - Zrezygnowany wyszedłem z pokoju.
***
Na komendzie zjawiłem się chwilę przed odprawą ku mojemu zaskoczeniu Aśki nie było. Zdziwiło mnie co jak co, ale Zatońska była zawsze punktualna, miałem już ruszać na patrol kiedy do pokoju wpadł tata Asi
- Asia nie wróciła na noc - Zaczął jak tylko wszedł
- Dzień dobry - Zaśmiałem się na wstępie - Spokojnie, Asia wczoraj odwiozła mnie do domu i trochę się zagadaliśmy, co prawda już powinna być ale pewnie się spóźni - Uspokoiłem mężczyznę
- Miałem już złe przeczucia - Usiadł na krześle, naprzeciw mnie
- To już nie musi się Pan denerwować , pewnie zaspała czy nie może się odnależść u mnie w mieszkaniu
- To jak spała u Ciebie,a nie wiesz gdzie jest - Pan Franciszek ponownie zaczął Panikować
- Mój tata wczoraj trafił do szpitala, z samego rana pojechałem do niego. Nie chciałem już budzić Asi, także spokojnie
- No dobrze, to ja już pójdę bo pewnie jesteś zajęty - Mężczyzna pożegnał się ze mną i wyszedł, przyznam szczerzę sam zaczynałem się o nią martwić. Dzwoniłem do niej nie odbierała a służbę zaczęliśmy już 15 minut temu - Cholera Aśka odbierz - Mówiłem sam do siebie
- Porwali ! Porwali moją Asie ! - Wpadł niczym burza
- O czym Pan mówi ?
- Zobacz - Tata Zatońskiej pokazał mi sms ze zdjęciem " 100 tys., ale pożegnaj się z córunią. Żadnych psów " Do tego zdjęcie związanej Aśki
- Cholera - Chwyciłem jego telefon i wybiegłem z pokoju
- Jacek sprawdź ten numer Aśkę porwali - Niemal staranowałem Jaskowską, która akurat była u dyżurnego
- Pokaż - Wzięła ode mnie telefon - Jacek sprawdź numer, czyj to telefon ?
- Taty Asi, przyszedł na komendę bo się o nią martwił, uspokoiłem go a teraz - Byłem na siebie zły, nie powinienem jej samej zostawiać
- Wiesz skąd mogli ją porwać, gdzie możemy zacząć ?
- Ode mnie z mieszkania - Jaskowska z Jackiem momentalnie ze mnie spojrzeli - Wczoraj odwiozła mnie po szpitalu, wypiliśmy lampkę wina i zrobiło się późno więc zaczął bym od mojego mieszkania, a potem pewnie standardowa trasa na komendę - Nie było czasu na tłumaczenie, teraz najważniejsze było znalezienie Asi.
- Spróbuje go namierzyć, a Ty weź Białacha i jedźcie do Ciebie - Nie musiał powtarzać dwa razy, wybiegłem z pokoju poszukać Mikołaja.
Razem z Mikołajem i technikami przeszukaliśmy całe moje mieszkanie nie znaleźliśmy nic, sąsiedzi jak jeden mąż potwierdzili, że Aśka pare minut po 9 wyszła z mieszkania. Natomiast Jacek ustalił, że telefon z którego tata Asi dostał sms jest niezarejestrowany w sumie tego się spodziewałem, ostatnio logował się w Gdańsku wszystko wskazuje na to, że mają program do zaburzania sygnału, nie ma szans żeby w tak krótkim czasie znaleźli się, na drugim końcu Polski
- Cholera ! - Kopnąłem w oponę radiowozu
- Spokojnie znajdziemy ją - Białach starał się mnie pocieszyć
- Spokojnie, spokojnie. Ciekawe jak Ty był byś spokojny jak by to Karolinę porwali - Wypaliłem bez myślenia, zupełnie zapomniałem że 2 miesiące temu Rachwał porwali i Mikołaj 2 tygodnie odchodził od zmysłów - Stary przepraszam
- Spoko nic nie szkodzi. Odchodzisz od zmysłów to nic dziwnego - Poklepał mnie po ramieniu.
- Zobaczysz stary znajdziemy ją - Uśmiechnął się do niego
- Dzięki - Odparłem i ruszyłem wsiąść do radiowozu, Mikołaj zrobił to samo, cała drogę milczeliśmy, żaden z nas nie wiedział co powiedzieć, w milczeniu wróciliśmy na komendę
- Masz coś ? - Zapytałem na wstępnie wchodząc do pokoju Nowaka
- Nic, póki co nic - Odparł zrezygnowany - Telefon , milczy, brak czego kolwiek jakich kolwiek informacji
- A ojciec Asi nie wie, kto to może być ?
- Nie wiem, czeka na telefon póki co jest z Krzyśkiem, szukają jakiś informacji - Zrezygnowany wyszedłem z pokoju.